Maria Flis - "Sedewakantyzm: w obronie autorytetu Kościoła katolickiego i papiestwa - BP DONALD J. SANBORN..."

"Sedewakantyzm: w obronie autorytetu Kościoła katolickiego i papiestwa - BP DONALD J. SANBORN

Drodzy katolicy,

Ostatnio ktoś mnie skrytykował za to, że zbyt wiele rozpisuję się na temat sedewakantyzmu. To prawda, że jest to temat często przeze mnie poruszany. Czynię tak dlatego, że wierni zdają się zapominać o jego doniosłości." - ?

Drodzy katolicy proponuję nie wierzyć temu panu na słowo, tylko uważnie przeczytać jego teksty, rzekomo o sedewakantyzmie. W każdym z nich znajdziecie kilka ogólnych zdań o tym stanowisku i " jego doniosłości.", natomiast reszta długich wywodów i analiz poświęcona jest krytyce soboru Vaticanum II i jego dokumentów, Kościoła novus ordo, modernistów oraz postaw innych ugrupowań tradycjonalistów w tym, najczęściej Bractwa św. Piusa X. Można by mniemać, iż to doskonale, bieda z tym, że o sednie systemu sedewakantystycznego ani mru, mru, zwykle kilka ogólników i zdań zaprzeczających doktrynie katolickiej np.

w art.: http://www.ultramontes.pl/sanborn_una_cum.htm :   Una cum: Msza "w jedności z naszym Papieżem"?

Wymienianie posoborowych "papieży" w Kanonie Mszy:

W licznych dyskusjach, jakie miały miejsce w okresie minionych piętnastu lat (+), na temat wakatu na Stolicy Piotrowej – w okresie panowania "papieży" Vaticanum II – zawsze przy pierwszej modlitwie Kanonu Mszy świętej Te igitur pojawiało się "sedno sprawy".  [ czyli una cum. MF]

"Papież, Kościół i życie wieczne są trzema nierozłącznymi bytami: gdy jeden zostanie usunięty, dwa pozostałe natychmiast przestają istnieć." -zamiast życie wieczne szan. pan biskup powinien napisać Msza św.! Dalej tak pisze:

"Tak jak na katolickim kapłanie ciąży obowiązek wymieniania imienia panującego papieża na oznaczenie duchowej łączności z nim i Kościołem katolickim jako całością, to tak samo jest zobowiązany do pomijania imienia kogoś, kto nie jest w jedności z katolickim Kościołem. [? co, proszę? To wtedy w jedności z kim odprawia Mszę?]

"Kiedy schizmatycy byli przyjmowani do Kościoła katolickiego, to jednym z przejawów przylgnięcia do Kościoła było pomijanie w Kanonie Mszy imion ich schizmatyckich patriarchów." [co ma piernik do wiatraka? ma odwracać uwagę od sedna sprawy?]

Z tych wywodów mamy się domyślać, że księża sedewakantyści mają obowiązek pomijać formułę una cum Papa nostro X. - w jedności z papieżem naszym X. To podstawowa różnica w mszy sedewakantystów i lefebrystów, z tym, że ci pierwsi jakby wstydliwie ją ukrywają czy kamuflują, w każdym razie nie tłumaczą wiernym na czym to polega i w jedności z jakim kościołem celebrują, bo chyba nie katolickim, skoro w nim ta jedność jest konstytutywna, czyli wymagana!

Lefebryści natomiast nie ukrywają już swej jedności z papa nostro Francisco, czyli una cum hereticum. Nie kijem go to pałką, tak nas cwanie załatwili zjudaizowani, nienawidzący Kościoła protestanci: podzielili nas na nic nie znaczące denominacje, czyli zniszczyli Kościół, który w intencji Założyciela miał być jedno, oparty o opokę Piotra!

Ale nie trwóżmy się i nie myślmy, że Chrystus został pokonany, bo powiedział, że Kościół ma przejść koleje losu swego Donatora ma umrzeć i zmartwychwstać. Napisałam o tym do ks. Rafała Trytka, jedynego sedewakantysty polskiego, działającego w Krakowie, a teraz zakładającego konspiracyjną kaplicę w Warszawie (prywatną, nie podają adresu bez zgody księdza):

Na sprzeczne wnioski z art.: http://www.ultramontes.pl/sanborn_una_cum.htm ,dałam swoje:

I co z tego wynika, panie Sanborn? To, że ani wasze sedewakantystyczne ani lefebrystów msze, nie są katolickie! bo nie ma Kościoła Katolickiego bez papieża i nie ma Mszy bez Kościoła!

 "Wyrażenie una cum jest zadeklarowaniem kościelnej wspólnoty z panującym rzymskim Papieżem i miejscowym biskupem diecezjalnym.

Papież jest podstawą jedności całego Kościoła rzymskokatolickiego a miejscowy biskup, podrzędnie jest podstawą jedności Kościoła partykularnego lub diecezji." - Tak! Dlatego, że nie ma tej jedności, nie ma Kościoła Chrystusa i nie ma Jego Ofiary składanej bezkrwawo przez Jego sługi.

Może więc należy połączyć kult i liturgię ziemską z niebieską, tą sprawowaną na chwałę Boga w niebie i okazać to przez wymawianie formuły - una cum Dominum nostrum Iesum Christum et beato Apostolo Tuo Petri et omnium Apostolorum et Sanctorum Tuorum...- a nie pomijać to ważne una cum?

A poza tym zwołać sobór, potępić uzurpatora Franciszka i wszystkich antypapieży heretyków i wybrać wreszcie prawowitego papieża spośród prawowitych biskupów, a kler wezwać do składania katolickich deklaracji, a po tradycyjnych kursach i egzaminach wyświęcić tych, którzy się rzeczywiście do Chrystusa przyznają i do pracy w Jego służbie nadają!

Może to pogodzi wszystkich zwaśnionych  katolików, którzy, ku uciesze protestantów i żydów, dali się skłócić i rozdrobić na różne sekciarskie denominacje wątpliwej proweniencji, a tak staliby się na nowo Kościołem Apostolskim, wojującym, realizującym postulat swego Założyciela: aby byli jedno i przestaliby gorszyć maluczkich, którzy zdezorientowani i zniechęceni, odchodzą .Przykro mi, ale po lekturze tego artykułu, w którym szanowny biskup  mówi prawdę, ale tylko częściowo, bo o konkurentach z FSSPX , natomiast o odrzuceniu una cum przez sedewakantystów nie i sam sobie przeczy, jest dla mnie jasne, że nie mogę przyjąć tej mętnej interpretacji.

 

Maria Flis

 

 

 


People in this conversation

Comments (2)

Rated 0 out of 5 based on 0 voters
This comment was minimized by the moderator on the site

Chrześcijaństwo przyszło do Polski późno, już zdemoralizowane liberalizmem i tolerancją. Stąd te wielkie sukcesy żydostwa, królowej Bony, różnych sekt, etc. A co w innych krajach kończyło się pod ciosami topora.
Ten przerażający bajzel systemowy...

Chrześcijaństwo przyszło do Polski późno, już zdemoralizowane liberalizmem i tolerancją. Stąd te wielkie sukcesy żydostwa, królowej Bony, różnych sekt, etc. A co w innych krajach kończyło się pod ciosami topora.
Ten przerażający bajzel systemowy uformował Polaków jako tych, którzy sprawy stojące na głowie postrzegają jako normalność.
Tu zaś, w sprawach kościelnych, nie ma już żadnego rozpoznania stanu prawidłowości i ten faktycznie żywy jeszcze duch wiary nie ma prawidłowego drogowskazu czy odniesienia. Polacy modlą się, bo lubią te stany uniesienia, ale nie bardzo wiedzą, do jakiego boga zanoszą te modły.
Ten entuzjazm do „mszy trydenckiej” kończy się na formie ornatu nic więcej. Wystarczy poczytać te najbardziej „ortodoksyjne” portale, a tam aż kapie od tolerancji i powierzchowności. Poczytać stare archiwa to widać tam, łagodność, strach przed innymi, próby ugody z obcością na własnym terenie. Czyli było źle, a jest gorzej i nie jest to przypadek, taka jest nasza natura.

Wstrząsającym tekstem — ilustracją — jest list Bolesława Prusa biadolącego na cierpieniami żydów od ran śmiertelnych im zadanych słowami prawdy, a gazu - cyklon B. jeszcze nie było:

"Oto jego treść, nasuwająca wiele refleksji:

Szanowny Panie!

Dziękuję za list Pański, w którym bardzo przecenił Pan wartość mego odezwania się w sprawie żydowskiej. Po prostu wystąpienie Pańskie było uczciwe, rozjaśniło
niektóre ciemne zjawiska naszego życia, a więc — nie mogło być przemilczane. Kilka dni naradzaliśmy się w redakcji: czy drukować list Pański? Ja, wyznaję z góry, byłem
temu przeciwny, choćby ze względu na komplementy wypowiedziane pod moim adresem; inni z początku chcieli drukować, nawet zapalali się, lecz po paru dniach ostygli i
bynajmniej nie ze względów obchodzą­cych redakcję.

Szanowny, drogi Panie, niech Pan nie gniewa się, że jednak — gorący list Pański zostawię sobie na pamiątkę. Porozumiemy się łatwo: po rycersku walcząc, trzeba
opatrywać rany skaleczonemu przeciwnikowi, nigdy zaś po raz drugi i trzeci nie uderzać w zbolałe miejsce(+++). Żydom sprawił Pan okrutne cięgi swoimi odkryciami i
poglądami; niechże im Pan pozwoli odetchnąć.

Trochę i ja znam żydów; nawet spotykałem »starszych« z gminy, którzy twierdzili, że na nich za mało byłoby szu­bienic. Mimo to nie lękam się ich rzekomej potęgi i jestem
pewny, wiem, że główną ich bronią są nasze wady. Na to kładłbym nacisk, zwracając jednak od czasu do czasu uwagę i na szkodliwe lub nieprzystojne działanie żydów.

Myślę, że Pan zrozumie mnie i usprawiedliwi; zatem — chowam list Pański i zostaję

z wysokim szacunkiem, sługa

Warszawa, 25 XI 1910. Al. Głowacki.



+++Podkreślenie Red. GW
"
https://www.gazetawarszawska.com/index.php/pugnae/651-julian-unszlicht-o-pogromy-ludu-polskiego-1

Tak więc poruszanie tematów ogólno-kościelnych w sposób pryncypialny i bezkompromisowy chyba nie znajdzie odzewu wśród ludzi polinu, chociaż trzeba ten sztandar podnosić.
W końcu męczymy się na tym portalu dla zasad, a nie dla poklasku.

Ch.L.

Read More
Comment was last edited about 6 years ago by Administrator Administrator
This comment was minimized by the moderator on the site

Tak, to prawda, długo by o tym, zresztą na tym portalu jest wiele artykułów na te tematy.
dałam dziś odpowiedź pod filmem: https://www.youtube.com/watch?v=MWFisepDvbQ
na pytanie:

Wojciech Kacperczyk
19 minut temu
Czyli Jan Paweł 2 i Franciszek...

Tak, to prawda, długo by o tym, zresztą na tym portalu jest wiele artykułów na te tematy.
dałam dziś odpowiedź pod filmem: https://www.youtube.com/watch?v=MWFisepDvbQ
na pytanie:

Wojciech Kacperczyk
19 minut temu
Czyli Jan Paweł 2 i Franciszek to też masoni? Ogarnijcie się zamiast głosić sedewakantystyczne herezje!
odp.:
Sedewakantyzm jest JEDYNĄ opcją na dziś pod warunkiem, że zacznie odprawiać Mszę św. z una cum Dominum nostrum Jesum Christum et Apostolum Petrum et omnium Apostolorum et Sanctorum Tuorum...- a nie pomijać to ważne una cum, które jest znakiem jedności Kościoła,.
Skoro nie ma na razie widzialnej Głowy Kościoła, papieża (jest uzurpator Franciszek, heretyk, a nie katolik automatycznie - choćby go wybrano - papieżem nie jest), to powinniśmy wzywać pomocy Prawdziwej Głowy i Dawcy Jedynej Skutecznej Ofiary Przebłagalnej:
"Boże nasz Ojcze składamy Ci tę świętą, przebłagalną Ofiarę w jedności z (una cum) Panem naszym Jezusem Chrystusem, św. Piotrem pierwszym papieżem, wszystkimi Apostołami i świętymi oraz całym Kościołem, za nasze grzechy..."
A poza tym zwołać sobór, potępić uzurpatora Franciszka i wszystkich antypapieży heretyków i wybrać wreszcie prawowitego papieża spośród prawowitych biskupów, a kler wezwać do składania katolickich deklaracji, a po tradycyjnych kursach i egzaminach wyświęcić tych, którzy się rzeczywiście do Chrystusa przyznają i do pracy w Jego służbie nadają!
Może to pogodzi wszystkich zwaśnionych katolików, którzy, ku uciesze protestantów i żydów, dali się skłócić i rozdrobić na różne sekciarskie denominacje wątpliwej proweniencji, a tak staliby się na nowo Kościołem Apostolskim, wojującym, realizującym postulat swego Założyciela: aby byli jedno i przestaliby gorszyć maluczkich, którzy zdezorientowani i zniechęceni, odchodzą. Przez apostatów i heretyków, takich, jak wszyscy posoborowi papieże, Kościół stracił autorytet strażnika jedynej, prawdziwej wiary objawionej, za której objawienie nam Syn Boży został ukrzyżowany.
JP II nie był masonem, ale masonerię do łask przywrócił, a sam się odsakralizował przyjmując pomazanie czoła hinduskim krowim błotem.

Read More
Guest
There are no comments posted here yet

Leave your comments

  1. Posting comment as a guest. Sign up or login to your account.
Rate this post:
0 Characters
Attachments (0 / 3)
Share Your Location